odc. 71 Czy ostrzysz swoją piłę?

Czy ostrzysz swoją piłę?

Ponoście porażki często i gęsto, abyście mogli odnosić sukcesy szybciej i wielokrotniej.

…Pewnie niektórzy jeszcze pamiętają aktora, reżysera i ojca rodziny Billa Cosby’ego, ale nie wszyscy znaliśmy jego mądrości, [pomijam zachowania nieobyczajne i karalne]. A, że są one tak wszechstronne, że mogą one funkcjonować i być realizowane na gruncie biznesu to pewnik. Znam bowiem, a i w literaturze jest tego wiele, tzw. nawyków skuteczności czy dobrego działania, (patrz opracowania Stephena Coveya). I również twierdzę,  że to te tak zwane „kopy do przodu i działania”, są tymi elementami, które naciskają na rozwój odpowiednich „fraz” waszego życia, dzięki którym będziecie mogli osiągnąć sukces, lepszy efekt i wynik. Odkąd współpracuję z Wyższą Szkołą Administracji i Biznesu to kilka razy „spotkałem się” z ową teorią nawyków. W badaniach literaturowych spotkałem różne ich liczby i ilości. Najważniejsze jednak, że przy najmniej, na mnie wywarły wpływ i wrażenie, bo są bardzo inspirujące i prorozwojowe.  To właśnie przy okazji studiów i pracy ze studentami uzmysłowiłem sobie jak bardzo mają wpływ na rozwój osobisty. Przyznam, że w jakimś stopniu z nawyków tych cały czas już korzystałem wcześniej w mniejszym lub większym zakresie a na pewno je wykorzystywałem w praktyce. Wtedy, na początku oczywiście nie wiedziałem, że istnieje na to jakaś zdefiniowana teoria. To tak jak by szlifować diament, żeby otrzymać z tego doskonałe precjoza, tak tutaj koncentrujemy się na szlifowaniu charakteru naszych biznesowych karier i zachowań. To właśnie nasze naturalne predyspozycje czynią o tym, jacy jesteśmy i co możemy osiągnąć. A charakter to nic innego jak zestaw przyzwyczajeń. Krótko pisząc, tylko jeśli postępujemy zgodnie z określonymi priorytetami i zasadami to możemy osiągnąć w działaniu dużo więcej, wpływając na nasze przyzwyczajenia i poprawiając kluczowe elementy charakteru./* To właśnie na takiej kanwie powstało przynajmniej kilka tzw. nawyków skutecznego działania. Wszystkie nawyki, jak wiele innych rzeczy da się podzielić na etapy czy części, a każda z nich jest odpowiedzialna za sukces w innej dziedzinie biznesu czy szerzej- życia. Zresztą sukces w biznesie zawsze jest nierozerwalny (przynajmniej w sektorze: mikro, małych i średnich przedsiębiorstw) z sukcesem osobistym menedżera i w jego w sferze prywatnej. Działanie zgodnie z tymi nawykami prowadzi nas od stanu uzależnienia od innych osób do stanu niezależności, czyli tak naprawdę mojej ukochanej, pełnej wolności.  Jest to stan, w którym JA SAM / TY SAM,  decydujemy o własnym życiu. Kolejny „zestaw” nawyków tyczy sfery publicznej, społecznej czy instytucjonalnej, bo jak najlepszej i efektywnej współpracy z innymi ludźmi z tychże. Zauważ, że z etapu niejako egoizmu przechodzimy do etapu współdziałania i współzależności.  Jest to taka sytuacja w której wykorzystujemy współpracę z innymi ludźmi w celu osiągnięcia czegoś, czego nie jesteśmy w stanie osiągnąć w pojedynkę, czyli ten wcześniej opisywany przeze mnie efekt synergii. A ten najważniejszy i ostatni z opisywanych nawyków (nazywany popularnie: zaostrzaniem piły)  to zasada, nawyk ciągłego doskonalenia się i rozwoju, (business process impovement - BPI). Nie będę też powtarzać tego, co już zostało ujęte w literaturze na temat tej teorii i w internecie, dlatego poniższa skrótowa charakterystyka i przykłady, które najlepiej oddają i te złe oraz dobre działania, a co ważniejsze zgodne z teorią, powinny oddać sedno problemu.

Po pierwsze musisz być proaktywny i prorozwojowy. Czyli powinieneś przejmować nadzór i kontrolę nad własnym życiem, i być odpowiedzialnym za własne czyny. Cytując: …”bardzo ważkim działaniem metodą proaktywną jest korzystanie z wolnej woli i wyboru reakcji na bodziec (jakieś zdarzenie w naszym życiu) w sposób przemyślany i dostosowany do aktualnej sytuacji. To wszakże ciągła, dobra robota nad zwiększaniem swojego zakresu wpływu (elementów życia codziennego, na który mamy jakiś wpływ), oraz jednocześnie zmniejszanie obszaru zainteresowania (elementów, na które nie mamy żadnego wpływu). To również metoda wyrażania swoich poglądów, myśli i mówienia o problemach. I na ten przykład, cytuję w całości za innymi autorami, bo super oddają sedno:

a.        /wersja negatywna, dla pesymistów/: „klniesz na brzydką pogodę. Do tego musisz dojechać do pracy, a samochód się zepsuł. Już więc od rana utwierdzasz się w przekonaniu, że masz fatalny dzień. Nie wiesz co zrobić, czujesz się przytłoczony tą szarą codziennością…..

b.       /wersja pozytywna, optymistyczna/:…. leje deszcz? No cóż, (mówisz/wię): dawno nie padało, a parasol przecież mam. Nie mam wpływu i nic nie poradzę na brzydką pogodę, to nie zależy od mnie, ni od mego sąsiada. Samochód akurat popsuty? Fajnie, że mam tylko kilkanaście metrów od domu do przystanku. Na domiar tam, w tramwaju spotykasz dawną miłość czy super znajomego, co jest dobra okazja do pogawędki. Cieszysz się, że mimo tych wszystkich problemów udało Ci się spóźnić do pracy tylko troszkę. Przecież nie ma sytuacji bez rozwiązania, ważne by chcieć rozwiązać ów problem. Nigdy nie „płaczę nad tym co już rozlane” a od razu myślę o systemie, „który pozwoli uniknąć rozlewania”.

Po drugie jak zaczynasz to bacz zakończenia, czyli od poczęcia myśl o zakończeniu. To jest to co stosuję od lat kilku. Mianowicie wyznaczam sobie cele i do nich dążę a w biznesie definiuje cele biznesowe i je realizuję (patrz. wcześniejszy odcinek: zarządzanie poprzez cele).  Cele zaś muszą mieć minimum 3-y cechy: być realne, mierzalne i osiągalne. Czyli planujmy poprzez jasno zdefiniowane i osiągalne cele. Tutaj jest przydatna metoda, o której również pisałem wcześniej: SMART. Pomaga zawsze w poprawnym określeniu Twoich celów.

Po trzecie. I również o tym pisałem wcześniej nazywając tą metodę, metodą kamieni milowych. Czyli rób dokładnie najpierw to co dla ciebie jest najważniejsze. Chodzi o to, żebyśmy nie marnowali czasu na rzeczy zupełnie drobiazgowe i nieistotne a za to zabierało bardzo dużo czasu. Zastanów się, co jest dla Ciebie tak naprawdę ważne. Codziennie staraj się, aby rzeczy ważne miały pierwszeństwo a nie ważniejsze były sprawy pilne. Tutaj znowu zacytuję przykłady.

a.        Zastanów się co jest ważne, najważniejsze w Twoim życiu. Pewnie nigdy nie masz na to czasu – zawsze jest coś pilnego do zrobienia „na wczoraj”. Żyjesz z dnia na dzień, a prawdziwe życie gdzieś Ci „śmiga bokiem”. Może po prostu sam sobie dokładasz obowiązków, przez co masz mnóstwo pilnych spraw do załatwienia?

b.       Praca jest ważną częścią Twojego życia- to fakt. Ale wszak nie samą pracą człowiek żyje. Często z pozoru pilne problemy okazują się nie być tak pilne. Kontrolujesz się i pilnujesz, aby była równowaga między życiem biznesowym a czasem prywatnym. Ogranicz więc liczbę niby pilnych problemów  na rzecz spraw naprawdę ważnych. Uprawiaj swoje hobby: brydż, polowanie, wędkarstwo, działka. Spotykaj się ze swoimi znajomymi, przyjaciółmi czy miłościami.

Po czwarte, powinna liczyć się tylko formuła: win-win (wygrał-wygrał), czyli każdy musi coś zyskać w tej wspólnej przestrzeni.  Zyskać za każdym razem, gdy tylko komunikujesz się z innymi ludźmi, firmami to staraj się, żeby każda ze stron była kontenta. Nie ulegaj innej osobie, menadżerowi tak, żeby tylko ona była wygrana. I odwrotnie – nie ignoruj potrzeb i otwórz się na potrzeby innych, tej drugiej strony. Zawsze dbaj o to, aby tak ułożyć współpracę, żeby obydwie strony były usatysfakcjonowane.

Absolutnie kolejna, piąta zasada w tej materii. Najpierw Ty „skumaj o co chodzi”, żeby potem Ciebie rozumieli pozostali.   Bowiem jeśli chcesz przekazać drugiemu jakąś istotną informację, poświęć na początku trochę czasu na to, aby zrozumieć tą osobę i tę informację. W ten sposób będziesz w stanie dokładniej dostosować swój komunikat do odbiorcy. A po co? Po to by  obie strony lepiej się porozumiały.                                                                                                                                                                  O kolejnej zasadzie, z osobna też już pisałem. To zapewnienie zasady synergii, czyli zasady ilustrowanej macierzą, że 2+2=5 albo 4-y i troszkę. Inaczej mówiąc, współpracując razem stworzysz wartość dodaną, dodatkową. Współpracujesz- zyskujesz. Dwoje dobrze ze sobą współpracujących ludzi jest w stanie osiągnąć o wiele więcej niż te same 2-ie pojedynczo. Więc traktuj to jak o mantrę.

I na koniec najważniejsze i moje ulubione a na pewno preferowane działanie. Czyli to co obrazowo nazywane jest ostrzeniem piły. Bowiem, gdy piła się zaczyna tępić trzeba ją naostrzyć. Czyli tak naprawdę ta czynność zmusza nas do ciągłej poprawy, uczenia się i rozwoju. „Kto stoi w miejscu ten się cofa”. Każdy, który się nie rozwija, przestaje być wartościowy i za chwilkę zostanie poza nawiasem i nie podoła – tak jak owa piła, której się nie ostrzy. I tak absolwenci studiów czasami (całe szczęście coraz rzadziej) myślą, że po absolutorium już nie muszą się uczyć i zdobywać wiedzy. Czytanie fachowych pism, książek, serfowanie po stronach internetowych już nie jest dla nich. A ja twierdzę, że dopiero wtedy czas zacząć naukę. Naukę życia i biznesu. Zdobyć tak niezbędny szlif, ogładę i doświadczenie.

ZAPRASZAM do dyskusji i konsultacji.