Trzymam kciuki za ostateczny sukces.

Tak a propos kochana Córeczko.

Dzisiaj, teraz i w każdej chwili oraz sytuacji tak jak pewien psycholog podczas wykładu, każdy z nas zadaje sobie pytanie, kiedy trzymamy pojemnik, kubek z napojem w ręce: ile waży taki zestaw? Każdy z nas, w zależności od tego jak wielki kubek dzierży w dłoni, odpowie bardzo różnie: od np.200 g do nawet 500 g- prawda?  Jednak ów psycholog i za nim ja stwierdzam jednoznacznie, że nie jest ważnym jak ciężki jest to zestaw? Tylko tak naprawdę ważne będzie: ile czasu będziemy  go trzymali w ręce? Jeśli potrzymamy go krótki czas to nie ma problemu. Gdy potrzymamy dłużej, powiedzmy godzinę lub dwie- będzie nas mocno boleć ręka. Gdy zaś będziemy go dzierżyć przez cały dzień lub dobę, nasze ręce, bez względu na atletyzm, stracą czucie i zostaną wręcz sparaliżowane. W każdym przypadku pojemnik waży tyle samo, jednak im dłużej go trzymamy tym staje się cięższy.
Za tym wnioskując za mistrzem od zmartwień i stresów: nasze życie a w nim problemy są jak ten zestaw z napojem. Jeśli o nich myślimy tylko przez chwilę będzie ok. Jeśli o nich myślimy dłużej, zaczynają nas coraz bardziej męczyć i boleć, aż do stanu gdzie poczujemy się sparaliżowani i do niczego zdolni, a czasem ubezwłasnowolnieni. Wniosek mój i dla Was więc jeden:

Pamiętaj by jak najszybciej odstawić kubek „w cholerę”. Podobnie, jak z pytaniem, co jest cięższe: kilo waty czy kilo ołowiu? Niby odpowiedź logiczna i prosta, że to dokładnie to samo. Zatem spróbuj jedno i drugie zrzucić sobie na palec u nogi!! Prawda, że rządzi jednak pewien pozorny relatywizm, więc proszę nie próbujmy eksperymentować z ciężkimi problemami i po prostu odrzucajmy je od siebie jak najdalej i jak najszybciej zdefiniujmy swoje „nowe pozycje i problemy”.